PRZECZYTAJCIE, PROSZĘ, NOTATKĘ POD ROZDZIAŁEM.
______________________________________________________________
Scarlett's POV
Jest zdecydowanie za ciemno. Nic nie widzę, nie wiem gdzie jestem. Otoczenie mnie przeraża, przytłacza, czuję, że nie mogę oddychać. Biorę wdech, ale nie mogę wypuścić powietrza ze swoich płuc. Zaraz mi je rozsadzi i oszaleję z bólu. Próbuję krzyczeć, ale głos więźnie mi w gardle.
23.01.2015
17.01.2015
rozdział 4
Scarlett's POV
Dziwnie jest mieć na sobie obcisłe, czarne rurki do kompletu z równie obcisłą, czarną koszulką zamiast luźnej, różowej piżamki, którą nosiłam na zmianę z białą, przez dwa miesiące. Dziwnie jest mieć na sobie czarne, ciężkie buty, zamiast ciepłych, mięciutkich skarpetek.
11.01.2015
rozdział 3
Silence's POV
To jest ta chwila, nie mam wyboru. Chłopcy poszli do reszty oddziału, a Niall rozmawia z moją lekarką. Nie wiem o czym i nie wiem, czy chcę wiedzieć. Zdaję sobie sprawę jedynie z tego, że nie jest zadowolony tą nagłą niespodzianką, którą sprawiłam mu nieświadomie. Odpinam swoją kroplówkę i zamykam wenflon. Powoli i cicho wstaję z łóżka, po czym wychodzę na korytarz. Nikt nie zwraca na mnie uwagi, wszyscy zajęci są boybandem, który odwiedził psychiatryk, nie wiadomo po co.
To jest ta chwila, nie mam wyboru. Chłopcy poszli do reszty oddziału, a Niall rozmawia z moją lekarką. Nie wiem o czym i nie wiem, czy chcę wiedzieć. Zdaję sobie sprawę jedynie z tego, że nie jest zadowolony tą nagłą niespodzianką, którą sprawiłam mu nieświadomie. Odpinam swoją kroplówkę i zamykam wenflon. Powoli i cicho wstaję z łóżka, po czym wychodzę na korytarz. Nikt nie zwraca na mnie uwagi, wszyscy zajęci są boybandem, który odwiedził psychiatryk, nie wiadomo po co.
6.01.2015
rozdział 2
Scarlett's POV
Nic nie mówię. Zaciskam powieki i łudzę się, że to tylko jakieś moje urojenia, chociaż to by oznaczało, że mi się pogarsza. Powoli i niepewnie otwieram jedno oko. Dalej tu jest. Kurwa. Siedzimy w ciszy. Ja odzwyczaiłam się od mówienia, a Nialla pewnie zatkało. Przyglądam mu się. Lubię jego nowy kolor włosów, chociaż i tak zawsze będę za tym, żeby wrócił do naturalnego. Oczy ma smutne i zmęczone. Ciekawa jestem, którym z kolei szpitalem jesteśmy. Jeśli pierwszym, to chyba go trochę zdemotywowałam. Mentalnie wzruszam ramionami.
Nic nie mówię. Zaciskam powieki i łudzę się, że to tylko jakieś moje urojenia, chociaż to by oznaczało, że mi się pogarsza. Powoli i niepewnie otwieram jedno oko. Dalej tu jest. Kurwa. Siedzimy w ciszy. Ja odzwyczaiłam się od mówienia, a Nialla pewnie zatkało. Przyglądam mu się. Lubię jego nowy kolor włosów, chociaż i tak zawsze będę za tym, żeby wrócił do naturalnego. Oczy ma smutne i zmęczone. Ciekawa jestem, którym z kolei szpitalem jesteśmy. Jeśli pierwszym, to chyba go trochę zdemotywowałam. Mentalnie wzruszam ramionami.
4.01.2015
rozdział 1
Niall's POV
Wiele razy braliśmy udział w akcjach charytatywnych, jednak żadna z nich nie wyglądała w ten sposób. Były małe dzieci, umierające w afryce, w koszmarnych warunkach, były osoby chore na nowotwór, dla których nie ma już nadziei, jednak nigdy nie było osób chorych psychicznie.
Wiele razy braliśmy udział w akcjach charytatywnych, jednak żadna z nich nie wyglądała w ten sposób. Były małe dzieci, umierające w afryce, w koszmarnych warunkach, były osoby chore na nowotwór, dla których nie ma już nadziei, jednak nigdy nie było osób chorych psychicznie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)